się skończył Bond.
Teraz to jakieś połączenie ninja,Yamakasi ,terminatora,mięśniaka na sterydach i w ogóle.Dla mnie te Bondy to są takie że obejrzałem,ale kilka dni później już nawet nie pamiętałem o co tam kaman
Przecież kurcze ,Bond miał większość spraw załatwiać sprytem,urokiem i przebiegłością nie dziewięćdziesięcioma dziewięcioma stylami sztuka walki.Te obecne są fajne ale jakby nie nazywały się bondami i tyle.To oczywiście moje zdanie i wolno mi je mieć ,więc zgadzać się z nim nie musicie