Zacna rola Pedra w serialu "Narcos", który jest jednym z najciekawszych w ostatnim czasie. Pan Pascal zmierza aktorsko w bardzo dobrym kierunku.
Jak już, to Peñi. Pedro w Narcosie gra człowieka o nazwisku Peña, przy czym n jest miękkie, więc Peñi a nie Peny.
Żartujesz. Gość jest rewelacyjny, każda jego postać jest inna. Uwielbiam nawet oglądać z nim wywiady, szczególnie te hiszpanskojęzyczne - za jego mimikę i poczucie humoru.
No spoko rola, ale mam wrażenie, że jest taka, bo Pascalowi...dobrze z wąsem, czego niestety nie można powiedzieć o jego serialowym partnerze z pierwszych dwóch sezonów.
Muszę się zgodzić, że tych dwóch wąsów, zdecydowanie Pedro wychodzi na prowadzenie. I masz rację, że filmowemu partnerowi ten wąs wyjątkowo nie służył. Swoją drogą, kto wymyślił wąsy u facetów, wszystko, tylko nie to! Poza Pedro, rzecz jasna ;)
Noo Holbrook to porażka, w 3 sezonie serial zyskał na jego...zniknięciu. Teraz Pena przenosi się do Meksyku, więc o los wąsa można chyba być spokojnym. :)
Ha, ha, ha i bardzo dobrze. Ja czekam jeszcze z obejrzeniem nowego sezonu, żeby w jakimś szczególnie luźnym czasie łyknąć go w całości. To zbyt smaczny kąsek, żeby go na raty dzielić ;)
Uuuuu, serio? Az tak? Wpadły mi w oko skrawki opinii, że "jest dobrze". ale teraz przebieram nóżkami jeszcze bardziej. Dziękuję, dobry człowieku ;)
Nie chcę spojlerować, więc powiem tak: brak Holbrooka i Escobara wyszły serialowi na dobre na zasadzie: "sprzedaliśmy Elvisa, kupiliśmy Beatlesów". Ogląda się na krawędzi fotela. Pozdro!
Podobno w 4 sezonie się nie pojawi, czyli o los wąsa jednak można się martwić :) Chociaż biorąc pod uwagę, że on z nim naprawdę dobrze wygląda, mógłby zostać przy tym "imidżu" :D