Jak to pisałeś/łaś, to miał 49, więc nie wiem czy to takie wielkie przegięcie :D Jak wiemy jest to indywidualne, niezależne od wieku, co najwyżej od genów.
Teraz (tj. w 2016 roku), oglądając "Agenta" z jego udziałem mam wrażenie jakby miał bliżej 60-tki niż 50-tki i zapuścił się niemiłosiernie. To, że okulary (wielkie, o koszmarnym kształcie) mu nie służą to jedno, ale długie, o kolorze zbliżonym do szpakowatych, włosy utrzymane w nieładzie. Gdybym go nie znał pomyślałbym (po fryzurze), że jest jakiś bezdomny, czy jak. Jak teraz na niego patrzę to szkoda mi patrzeć co ten gość z siebie zrobił - no chyba, że to taka kreacja na potrzeby programu....
E tam, nie prowadzi po prostu żadnego programu w tv, coś tam robi w radio - to może sobie pozwolić na poszalenie z wizerunkiem, choćby i z abnegacji / nonszalancji / wygody. Z tą bezdomnością bym nie przesadzała, raczej powiedziałabym, że to Najsztub style (czyli swobodne i pokorne operowanie tym co Bóg dał). Co do "Agenta" to w tym kontekście zdecydowanie współczuję Antkowi, który jest młodziutki, pulchniutki i okropnie się poci w zadaniach - no excuses :). I to ponoć bożyszcze nastolatek (pewnie dla odmiany wychudzonych).