Z okazji niedawnego zawału serca Kevina Smitha postanowiłem obejrzeć jego ostatnie dzieło, choć po filmie "Kieł" z 2014 wiedziałem, że ten mózg jest już zbytnio przejarany zatem nie spodziewałem się zbyt wiele. I tak oto w Yoga Hosers spotykamy niedorobionych klonów zahibernowanego naukowca-nazisty-kanadyjczyka, będących 30-centymetrowymi kiełbasami w mundurach SS, które mordują ludzi wchodząc im w odbyty, a wychodząc ustami. Widzimy jak protegowane córki Smitha i Johnnyego Deppa walczą z tymi kiełbasami przy pomocy nieudolnej jogi. Co gorsze, widzimy jak grają i śpiewają bez grosza talentu. Widzimy ich upadek zanim wzniosły się na wyżyny sławy z polecenia ojców.