Jak nie widziałeś głupszych to być może mało widziałeś. Ponadto osobiście rozumiem, że film mógł się podobać, a jeżeli do Ciebie to nie dociera to widocznie masz mocno ograniczony łepek.

Co niby ma dotrzeć ? Jakie przesłanie niósł ten film??? Na jakiej podstawie oceniasz, że mało widziałem ???? I dlaczego mnie obrażasz ?? Z Twojej oceny tego filmu wnioskuję , że obydwoje jestescie na tym samym poziomie.

Popatrz na swoje oceny . Oceniłeś ten film na 7 , czyli tak samo jak np. "Zapach Kobiety" , to jest dopiero ograniczenie....

bla bla bla na 1 ???? Zobaczcie jakie filmy mają taką notę bla bla bla

Filmy mają różne cele, nie każdy musi być wzruszającym dramatem. Nie oceniam filmu w skali od 1 do 10 głębokości, istotności przekazu itd, ale raczej czy spełnił swoje zadanie. Jak można oceniać tą samą miarą Kubusia Puchatka i Django? Od początku miał być absurdalną komedią z typowym brytyjskim humorem. Oczywiście nie każdy taki humor docenia, nie mniej jednak moim zdaniem twórcy doskonale wywiązali się z zadania.

Kubuś Puchatek z 77' roku jest klasyką
(wyobraź sobie ,że Kubusia Puchatka zna pewnie znakomita większość ludzkiej populacji na świecie) i moim zdaniem zasługuje na top , podobnie jak Django . Nie oceniam filmów pod względem oczekiwań , ale jakie pozostawiają po sobie wrażenie , grę aktorów , dialogi , zdjęcia itd. A top absurdalnych komedii to Rejs , Miś , Od zmierzchu do świtu , Dyktator. Oczywiście z szacunkiem dla Was wszystkich wyrażam swoją opinię . Ludzi typu faylon , którzy obrażają mnie , jedynie ze względu na moją "inną" opinię o tym filmie , nie zrozumiem i nie darzę szacunkiem. W skrócie ,każdy ma prawo do swojej opinii , krytyki , swojego zdanie lecz nikt nie ma prawa z powodu innego zdania obrażać innych.

Nawet nie jest w stanie sobie sobie wyobrazić jak bardzo trzeba być ograniczonym aby nie zrozumie tego filmu....

Jasne , zasłużył na oscara ,a jesli nie jesteś w stanie sobie wyobrazić ,to masz mało rozwiniętą wyobraźnię. Zamiast obrażać ludzi , podparła byś swoją opinię jakimiś argumentami , ktorymi jak widzę nie dysponujesz . To tak jakbyś powiedziała,że uwielbiam pizze ,a ten który jej nie lubi jest ograniczony ... Pomysl trochę zanim wyrazisz to co masz do powiedzenia

Człowieczku, po pierwsze to stwierdziłem fakt o Twoim ograniczonym pojęciu, nie miałem zamiaru Cię obrazić. Po drugie, zobacz jakim hipokrytą się okazałeś: najpierw piszesz "nie wiem jak można go ocenić na 8???", a teraz koleżance tu wylatujesz tekstem " To tak jakbyś powiedziała,że uwielbiam pizze ,a ten który jej nie lubi jest ograniczony ...". Jak już pisałem: po prostu rozumiem, że film mógł się podobać i w sumie każdy inny może się podobać, jak sam skrupulatnie to zauważyłeś w tej swojej wypowiedzi (szkoda, że dopiero teraz), gusta są różne. W dodatku kolejnym argumentem dla mojej tezy o Twoim ograniczeniu jest to, że próbujesz stawiać na równi różne gatunki filmowe i porównałeś ten film do "Zapachu kobiety". "To już jest koniec" jest wybitnie filmem rozrywkowym, komedią akcji, czego na pewno nie można powiedzieć o "Zapachu kobiety". Jako czysta rozrywka film mnie zadowolił, podobnie jak "Zapach kobiety" pod względem gatunku dramatu, stąd i tu i tu taka sama ocena.
PS.: Przed znakami interpunkcyjnymi spacji nie stawiamy.

Stwierdzenie, że mam "mocno ograniczony łepek" jest raczej obraźliwe i zapewniam Cię , że ocena jednego filmu, który nie przypadł mi do gustu, nie upoważnia nikogo do tego typu wywodów. Natomiast jeśli chodzi o hipokryzję, to masz rację, zrobiłem to celowo. Posługując się kontrargumentami adekwatnymi do Waszych wypowiedzi, aby jak najprościej to zobrazować. Zgadzam się również z Tobą, że nie powinno mieszać gatunków w samej ocenie, ale portal filmweb nie daje nam takiej możliwości. Wiem , że są takie filmy, które można ocenić dwojako, ze względu na posiadanie cech kilku gatunków np . jako dramat dałbym mu 6 , ale jako western był już na 8, a jako komedia na 5 ( to tylko przykład). W mojej ocenie staram się znaleźć jakiś "wspólny mianownik' , Co wcale nie jest łatwe. Porównanie do pizzy , jest również celowe i chciałem przez to pokazać, że owszem możemy się nie zgadzać w ocenie, ale to ,że koleżanka oceniła film na 10 nie czyni jej jeszcze zawodowym krytykiem filmowym i analogicznie mnie nie czyni ograniczonym , czy posądzonym o niezrozumienie tego filmu . Na koniec przyznam , że być może moja ocena tego filmu jest zbyt zaniżona , być może dałbym mu 3-4, wynikało to jednak z wrażenie jakie na mnie wywarł "na gorąco" zaraz po oglądnięciu. Dlatego traktując go teraz z dużym dystansem podniósłbym jego ocenę . Temat uznam za zakończony i jeszcze raz podkreślę, że szanuję wszystkie Wasze opinie i oceny i tego oczekuję w zamian od Was . Pozdrawiam

P.S. Masz rację, z tymi przecinkami, choć to mniej istotne.

Wiem, że to może nieistotne, ale dzięki tej wypowiedzi nawet Cię polubiłem! :) Jednak chciałbym jeszcze jedną kwestię wyjaśnić, bo chyba do końca się nie zrozumieliśmy: "ograniczenie" miało odnosić się nie do Twojego gustu filmowego czy ogólnie tematyki filmów, a raczej do życia, gdyż w tej pierwszej wypowiedzi zakwestionowałeś w ogóle możliwość ocenienia filmu na wyższą ocenę, co skłoniło mnie do myślenia, że możesz być mało tolerancyjny wobec innych gustów. A tego po prostu nie lubię i chyba "ograniczonym łebkiem" można nazwać brak otwartości na inne gusta ;p

Szczerze mówiąc to też Cię polubiłem :) Cieszę się , że stworzyliśmy dyskusję na temat filmu, a nie tylko obrzucanie się wyzwiskami :) Mówiąc szczerze nasza rozmowa, nauczyła mnie czegoś i pewnie po trochę i Ty inaczej patrzysz na odmienną krytykę. Ja postaram się być również , bardziej wyrozumiały co do innych gustów. Więc widzę same plusy naszych rozmów :) Pozdrawiam i życzę samych hitów :)

Aż mi się piwo rozlało na klawiaturę ze śmiechu :D

Jak dla mnie świetny film. Typowy humor i zaskakujące zwroty akcji Edgara Wrighta, no i oczywistą perełka jest moja ulubiona para aktorów Pegg/Frost.