Czytając narzekania że film się ciągnie a sceny dłużą... ludzie... czy życie wam też tak sie dłuży I ciągnie w nieskończoność? To nie wina filmu ze staliscie sie zwyczajnie niecierpliwi. To wielka sztuka pokazać prawdziwie ulamek życia w jego naturalnym biegu a jako bonus macie to okraszone ciekawym inteligentnym...
Myślę że ten film może się mierzyć z niedługo wchodzącym do kin dziełem Tarantino. Swoją drogą.. Znacie jakieś podobne westerny do tego ? Chodzi o taką długą wyprawe jak tu.
i brutalności. Mimo, że (może?) poza jedną sceną w jaskini nie ma za wiele "dosłowności". Pełnokrwista opowieść w starym stylu z dobrymi dialogami, postaciami, akcją. I z dreszczem. I gdzieś w tyle głowy - zwłaszcza na koniec - tłucze się "13ty wojownik". Leciutko zahacza :).
Choć niewiele się tu dzieje, to ogląda się go zaskakująco dobrze, nie przynudza. Kolejna ważna rzecz, to klimat, który jest odczuwalny w stopniu zadowalającym. Odrobinę mi się to kojarzyło z "The Hills Have Eyes" głównie za sprawą scenerii i tych dzikusów. Znajdzie się też jedna, ale za to mocna scena gore.
Nie...
Miałem wrażenie, że wszysto potoczyło się jakoś zbyt szybko i za prosto. Wyglądało to trochę tak jakby cała uwaga twórców skupiła się na samej podróży a zakończenie zostało dodane na odpierdziel.
Połączenie westernu z horrorem. Brzmi cokolwiek dziwacznie, ale Bone tomahawk mimo dziurawego scenariusza i budżetu polskiej komedii romantycznej oglądało się wcale nieźle. Kto by pomyślał...
Brutalne i zwyrodniałe plemię Indian-kanibali porywa zastępcę szeryfa, żonę lokalnego kowboja i przestępcę z celi. Na...
Lubię westerny, lubię filmy grozy i lubię tez aktorów występujących w tym filmie więc co może pójść nie tak? Cała reszta.
Scenariusz jest nędzny prawie nic się nie dzieje (nie mam nic przeciwko temu jeśli na pierwszym planie mamy np. wywleczoną psychikę bohaterów ale niestety tu nie mamy niczego).
Praca kamery...
Co za kretynizm z tym tłumaczeniem tytułów. Jeszcze przetłumaczcie "Spotlight" - Światło punktowe albo "Moonlight"- Blask księżyca. Cmentarzysko ludożerców - serio?, a dlaczego nie "Indianie ludożercy"? Albo "Coherence" -Równoległa rzeczywistość. Co za geniusz to wymyśla?
Jeżeli takie dzieła mają zwiastować odrodzenie westernu to oznacza, iż western dawno umarł i jest obecnie kanibalizowany przez żadnych sławy lub pieniędzy oszustów.
W tym filmie gra tylko winczester, który ładnie wystylizowany błyszczy w różnych scenach.
Świetna parodia idiotycznych usaowskich westernów. Akcja toczy się tu powoli, a jednak fabuła przykuwa uwagę. Wszystkie bzdury w tym filmie (w moich oczach) podnoszą ogólną ocenę tej produkcji. Majstersztykiem jest połączenie tego całego gadania o cywilizacji i kulturalnych ludziach z tym co widać na ekranie. No i te...
więcejWedług mnie jeden z gorszych westernów jakie widziałem. Fabuła naiwna i rozciągnięta w czasie. Do tego połączenie z dziwnymi zjawami rodem z kosmosu miało zrobić z tego obrazu horror. Polski lektor też obniżył jakość i tak słabego filmiku. Mimo że ta produkcja ma wielu zwolenników ja jednak będę na NIE. Można...
„Bone Tomahawk” to film na granicy gatunków, ale to przede wszystkim film naturalistyczny i chyba jeden z jego lepszych przykładów w ostatnich latach. Moje pierwsze skojarzenie po seansie to „The Texas Chainsaw Massacre”. W obu tych filmach mamy do czynienia z całkowitą bezkompromisowością po stronie czarnych...