W lesie, na obrzeżach miasta, rozbija się wojskowy samolot transportowy. Na miejscu katastrofy natychmiast pojawiają się umundurowane jednostki – otaczają cały teren i przeszukują miejsce eksplozji. Niedługo potem żołnierze odnajdują puste kapsuły, które – jak się okazuje – zawierały dwa androidy bojowe M-66. Tymczasem Sybel – nieustraszona dziennikarka – przechwytuje wojskową transmisję i w mgnieniu oka pojawia się z kamerą na miejscu zdarzenia. Nie jest jeszcze świadoma, że to początek jej niebezpiecznej przygody…
Historia luźno oparta na jednym z tomów mangi Masamune Shirowa o tym samym tytule, późniejszego twórcy Ghost In the Shell, znanego większości z kultowej pełnometrażówki Mamoru Oshiiego.
Fabuła Black Magic M-66 jest stosunkowo prosta i dość przewidywalna, jednak dynamiczna akcja sprawia, że ogląda się to całkiem nieźle. Myślę, że każdy miłośnik cyberpunku powinien zapoznać się z jego początkami, a ten obraz z pewnością się do nich zalicza.