Najlepsze filmowe parodie. Top 15 filmów, które warto obejrzeć

Filmweb autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Najlepsze+filmowe+parodie.+Top+15+film%C3%B3w%2C+kt%C3%B3re+warto+obejrze%C4%87-144055
Najlepsze filmowe parodie. Top 15 filmów, które warto obejrzeć
Humor na kinowym ekranie przybiera różne formy. Od slapsticku po żart słowny – sposobów na rozśmieszenie widowni nie sposób zliczyć. Szczególną niszę zamieszkują parodie, filmy nabijające się z konkretnych konwenansów czy gatunków - w kinie lub poza nim. W tym rankingu przygotowaliśmy 15 tytułów, dla których komedia przybiera formę doskonale znaną, lecz wywróconą do góry nogami. Zachęcamy do zapoznania się także z naszymi pozostałymi rankingami. Znajdziecie wśród nich m.in. najlepsze filmy o I wojnie światowej, najlepsze filmy, których akcja toczy się w Rzymie czy najgorsze filmy wszech czasów.

RANKING NAJLEPSZYCH FILMOWYCH PARODII


W historii kina najsłynniejsze parodie powstały w drugiej połowie XX wieku. Ranking najlepszych nie mógł pominąć więc takich mistrzów swojego fachu jak Mel Brooks czy Leslie Nielsen. Nie zabrakło również miejsca dla grupy Monty Python czy Ekipy Ameryka. Jedno jest pewne: tytuły z tego zestawienia to gwarantowany przepis na dawkę solidnego śmiechu. Obiektami żartów będą smutni detektywi z filmów noir, kapryśni aktorzy czy najsłynniejsze horrory lat 90. Właśnie dlatego filmowe parodie to wyjątkowy gatunek – jest ograniczany wyłącznie przez pomysłowość swoich twórców. Swoimi ulubionymi parodiami koniecznie podzielcie się z nami w komentarzach.

Komedia Bena Stillera opowiada o tworzeniu filmu wojennego. Gwiazdorska obsada i duży budżet nie zapewniają jednak bezproblemowej produkcji. Ciągłe kłopoty zmuszają reżysera do wysłania ekipy w dzikie tereny południowo-wschodniej Azji, by uzyskać pożądany na ekranie realizm. Osamotnieni aktorzy przebrani w amerykańskie mundury zostają pomyleni z najeźdźcami, a spokojna realizacja filmu zmienia się w walkę o przetrwanie. W rolach głównych wystąpił sam Stiller, Robert Downey Junior czy Jack Black, a niezapomniany epizod odgrywa tu Tom Cruise.


Słynny superszpieg Austin Powers, za dnia fotograf dla magazynów mody, budzi się we współczesności po zahibernowaniu w roku 1967. Ma tylko jedno zadanie – powstrzymać podstępnego doktora Zło przed przejęciem władzy nad światem. Parodia filmów o przygodach Jamesa Bonda śmieje się z wszystkich absurdów serii o agencie Jej Królewskiej Mości, które z dzisiejszej perspektywy trzeba traktować jako produkt swoich czasów. Powers powrócił jeszcze w dwóch filmach. W każdym z nich w głównego bohatera i jego adwersarza wcielił się Mike Myers.


Morderstwo jednej z uczennic lokalnej szkoły sprowadza do spokojnego miasteczka ekipy telewizyjne i dziennikarzy. Przyjaciele ofiary dowiadują się, że są prześladowani przez seryjnego mordercę. Każdy z nich jest narażony ze względu na wypadek, który wydarzył się rok wcześniej. Słynne dzieło braci Wayans to parodia filmów z lat 90., takich jak "Krzyk", "Szósty zmysł", "Matrix", czy "Koszmar minionego lata". Pięcioczęściowa seria z każdą kolejną odsłoną śmieszyła coraz mniej, ale pierwszy "Straszny film" to dalej szczytowe osiągnięcie w gatunku parodii.


Twórcy "South Parku" brzmią jak idealni kandydaci do przeniesienia humoru znanego z małego ekranu na parodie filmowe. Ich "Ekipa Ameryka: Policjanci z jajami" opowiada o tytułowej grupie amerykańskich bohaterów pilnujących pokoju na świecie. Zespół musi stawić czoła atakom terrorystycznym na całym świecie i dyktatorowi pośredniczącemu w sprzedaży broni terrorystom. Chris, Sara, Lisa oraz Joe zatrudniają do pomocy Gary'ego, aspirującego aktora broadwayowskiego, który ma inwigilować szeregi wroga. Filmowe kukiełki to na pierwszy rzut oka niezbyt interesujące postaci, ale ich niewybredne żarty na pewno przypadną do gustu fanom serialu Stone'a i Parkera.


Kino Mela Brooksa to przede wszystkim pochód najsłynniejszych parodii w historii. Choć jego filmami moglibyśmy obdzielić co najmniej połowę rankingu, musieliśmy zdecydować się na pewną selekcję. Legenda o Robin Hoodzie zaadaptowana przez Kevina Costnera i Kevina Reynoldsa dwa lata wcześniej, zostaje obdarta z szyku i elegancji na rzecz fantastycznego humoru. W rolę honorowego księcia złodziei wcielił się Cary Elwes.


O talencie Edgara Wrighta mogliśmy przekonać się przy okazji premiery jego każdego kolejnego filmu. Choć cała nieformalna "Trylogia Cornetto" zasługuje na docenienie, to parodia fenomenu zombie w "Wysypie żywych trupów" najlepiej obrazuje fundament wrażliwości, jaka dała nam potem takie filmy jak "Baby Driver" czy "Scott Pilgrim kontra świat". Taka pomysłowość i humor w 2004 roku musiała wróżyć same filmowe sukcesy w przyszłości.


Prywatny detektyw Rigby Reardon zostaje zmuszony przez zabójczo piękną klientkę, Juliet Forrest, do podjęcia śledztwa w sprawie śmierci jej ojca, genialnego wynalazcy. Rozpoczyna się szalenie emocjonujące śledztwo, które zaprowadzi parę bohaterów do pewnej kantyny na sekretnej wyspie u wybrzeży Ameryki Południowej. Opowieść w duchu Raymonda Chandlera czy Dashiella Hammetta to nie tylko kino stylizowane na lata 40. Steve Martin, wcielający się w postać detektywa samotnego niczym Phillip Marlowe, staje się komediowym rewersem głównych bohaterów z tamtego okresu i dostarcza wszystko, czego pragnąć można w komedii.


Nick Rivers, amerykańska gwiazda rocka, zostaje zaproszona na koncert do NRD. Festiwal ma odwrócić uwagę od próby zajęcia RFN, a muzyk przypadkowo wplątany zostaje w szpiegowskie rozgrywki. Nieoczekiwanym sprzymierzeńcem dla Nicka zostaje córka porwanego naukowca zajmującego się bronią masowego rażenia. Bracia Zucker tym razem nabijają się z filmów muzycznych z lat 50. i szpiegowskich thrillerów z okresu zimnej wojny. W roli głównej wystąpił debiutujący na srebrnym ekranie Val Kilmer.


Topper Harley, świetny, ale krnąbrny pilot, na prośbę swoich przełożonych wraca do czynnej służby, aby wziąć udział w niezwykle tajnej operacji wojskowej. To tylko pretekst do stworzenia parodii największych hitów lat 80. i 90., od "Tańczącego z wilkami" i "Top Gun", po "Dziewięć i pół tygodnia" czy "Supermana". Idealnie wpisując się w kontekst USA uwikłanych w zamorską wojnę, po latach wciąż bawi, choć niektóre żarty mogą zdawać się lekko archaiczne.


Parodie filmowe nie byłyby tym samym, gdyby nie "Naga broń" i oblicze Lesliego Nielsena. W pierwszej odsłonie przygód porucznika Franka Drebina, otrzymuje on zadanie ochrony brytyjskiej królowej w czasie jej pobytu w USA. Według raportów policji niedługo ma dojść do próby zamachu. Tymczasem konspiratorzy próbują ukryć spisek przed poszukującym odpowiedzi Drebinem. Jak to w komedii braci Zucker, przez ekran przewija się plejada barwnych postaci. Najjaśniej świeci oczywiście Nielsen, dla którego, podobnie jak dla obu reżyserów, nie będzie to ostatnie pojawienie się w rankingu.


Wymagającą odnogą konwencji parodii jest śmiech z klasyki. Niełatwo żartować z czegoś, co dla wielu może być wręcz święte. Powieść Mary Shelley przez lata zaadaptowano wiele razy, a portret Potwora i Frankensteina stał się kanoniczny dzięki studiu Universal. Mel Brooks odświeżył pamięć o oryginale i serii z Borisem Karloffem, tworząc w dodatku świetną komedię. To osiągniecie tym większe, że Brooks skutecznie przeniknął za jego sprawą do masowej świadomości. Trudno znaleźć bowiem kinomana, który na pytanie o filmowe parodie nie zakrzyknie od razu: "Mel Brooks!".


Dokumenty o zespołach rockowych stały się przez lata wręcz odrębnym gatunkiem kina. Rob Reiner, reżyser "Kiedy Harry poznał Sally" czy "Misery", w krzywym zwierciadle ukazuje historie nieistniejącego zespołu Spinal Tap. Konflikty w grupie, wybujałe ambicje i mroczna przeszłość wpływają na przebieg ostatniej trasy koncertowej, której podejmują się rockmeni. Idealny balans między żartem a powagą zadecydował o sukcesie zarówno wśród światowej sławy muzyków jak i wśród widowni, zastanawiającej się po seansie, dlaczego nigdy nie słyszeli o zespole.


Były pilot Ted Striker po przeżytym wojennym koszmarze obiecuje sobie już nigdy nie zasiąść za sterami samolotu. Tymczasem podróżuje jako pasażer, aby przekonać swoją dziewczynę-stewardessę, żeby do niego wróciła. W trakcie lotu okazuje się, że piloci ulegli zatruciu i nie są w stanie kontynuować lotu. Jedyną nadzieją staje się Striker, który walczy ze swoim strachem. Parodia filmów katastroficznych używająca surrealnego humoru to absolutna klasyka kina. Sceny z filmu przeniknęły do popkultury i do dziś są regularnie cytowane.


Grupa Monty Python swoim absurdalnym humorem zjednała sobie rzesze fanów na całej rozciągłości globu. Nie mogliśmy odmówić sobie przyjemności włączenia ich twórczości kinowej w poczet naszego rankingu. "Święty Graal" to okraszona charakterystycznymi absurdalnymi żartami parodia legend arturiańskich. Cała szóstka Pythonów - Graham Chapman, John Cleese, Eric Idle, Terry Gilliam, Terry Jones i Michael Palin - występuje w różnych rolach, w zależności od konkretnego skeczu. Kino wyjątkowo dobrze przyjęło ten rodzaj komedii, czego dowód zobaczyć można w ich kolejnym filmie...


Jedni uznają go za obrazoburczy, inni za wyjątkowo zabawny. "Żywot Briana" to bezkompromisowa zgrywa z hollywoodzkich widowisk biblijnych. Historia rozgrywa się w czasach chrystusowych. Sąsiad Jezusa, Brian Cohen, w skutek absurdalnych przypadków zaczyna być uważany za proroka. Jego ucieczka przed wielbiącym go tłumem przynosi kolejne tarapaty, które nie mogą zakończyć się dobrze. Ale, jak śpiewa Eric Idle, zawsze trzeba patrzeć na pozytywną stronę życia i dobrze bawić się na tak doborowej parodii.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones