Film, który można określić co najwyżej przymiotnikiem - niezły. "Niezły" przede wszystkim ze względu na Geraldine Chaplin, która w olbrzymiej większości scen jest blondynką (!).
Poza tym - mamy bezczelne zrzynanie z Polańskiego, nawet obraz jest czarno-biały. Zamiast łodzi mamy amerykańskie kombi, zamiast mazurskiego...