W Kannogawa jest pięknie. Zalesione stoki, bujna przyroda, kręte drogi harmonijnie wpisujące się w górski krajobraz. W tym czystym, nieskażonym pięknie panuje wielki... Zobacz pełny opis
W Kannogawa jest pięknie. Zalesione stoki, bujna przyroda, kręte drogi harmonijnie wpisujące się w górski krajobraz. W tym czystym, nieskażonym pięknie panuje wielki smutek. W miasteczku żyją sami starsi ludzie, po 50. roku życia. Młodzi, zniechęceni brakiem zawodowych perspektyw, uciekli do dużych miast. Pedro González-Rubio w skupieniu,W Kannogawa jest pięknie. Zalesione stoki, bujna przyroda, kręte drogi harmonijnie wpisujące się w górski krajobraz. W tym czystym, nieskażonym pięknie panuje wielki smutek. W miasteczku żyją sami starsi ludzie, po 50. roku życia. Młodzi, zniechęceni brakiem zawodowych perspektyw, uciekli do dużych miast. Pedro González-Rubio w skupieniu, z wielkim smakiem i wyczuciem, rejestruje codzienne życie mieszkańców, ich posiłki, pracę, rozmowy, domowe zajęcia. Proces powolnego umierania miasta skontrastowany jest z malowniczymi ujęciami niezwykle pięknych krajobrazów prowincji Nara.